Dlaczego ziołolecznictwo nie jest tak bezpieczne, jak mówią

Fitoterapia, czyli ziołolecznictwo, to prosty i przyjemny sposób na pozbycie się wielu znanych od czasów starożytnych chorób. Dziś z ziołolecznictwa aktywnie korzystają nie tylko babcie ze wsi, ale także wielu wykwalifikowanych lekarzy. Ale czy fitoterapia jest tak bezpieczna, jak się powszechnie uważa?

 

 

Co to jest fitoterapia

Fitoterapia to sztuka wykorzystania roślin w leczeniu chorób. Co ciekawe, pojęcie to obejmuje również wykorzystanie grzybów do celów leczniczych. Po raz pierwszy, jak udowodnili historycy, tę metodę zaczęli stosować starożytni Sumerowie. Już wtedy uzdrowiciele i uzdrowiciele wiedzieli o właściwościach ziół rosnących wokół i mogli z powodzeniem wykorzystywać je do osiągania określonych celów terapeutycznych.

Dziś, pomimo aktywnego stosowania leków syntetycznych, ziołolecznictwo wciąż znajduje fanów. Co więcej, w ostatnich latach ziołolecznictwo staje się coraz bardziej popularne. Zdaniem ekspertów wyjaśnia to duża liczba mitów, które są owiane obfitością ziół leczniczych.

Popularne mity na temat ziołolecznictwa

Fitoterapia staje się coraz bardziej popularna wśród osób, które nie są gotowe na „zatrucie chemią” i chciałyby korzystać wyłącznie z naturalnych produktów. Jednak niewielu z tych, którzy nie są bezpośrednio związani z medycyną, rozumie, że ziołolecznictwo nie jest tak nieszkodliwe, jak się wydaje. Istnieje pięć głównych mitów , które zachęcają ludzi do przedkładania leków ziołowych nad leki produkowane fabrycznie.

Mit 1: Naturalne składniki roślinne nie są toksyczne, w przeciwieństwie do syntetycznych chemikaliów.

A teraz przypomnijmy sobie stan ekologii na planecie. Tak, reklama przekonuje ludzi o istnieniu alpejskich łąk i czystych źródeł, ale chmury wypełnione chemicznymi oparami wędrują po całym świecie! A rośliny są w stanie pobierać toksyny nie tylko z wody, ale także z gleby, a czasem nawet z powietrza., a wiele roślin i grzybów samodzielnie wytwarza substancje toksyczne. Dobrym przykładem jest muchomor pospolity, którego czasami zaleca się sporządzanie nalewek do leczenia nowotworów złośliwych.

Mit 2: Zioła są całkowicie nieszkodliwe dla ludzkiego organizmu.

Być może jedno z głównych nieporozumień. W rzeczywistości składniki roślinne, takie jak leki pochodzenia chemicznego, są wydalane przez wątrobę, nerki i układ oddechowy. Podobnie jak osławiona „chemia”, rośliny mogą uszkadzać narządy, przez które metabolizują.

Zarówno preparaty ziołowe, jak i leki syntetyczne mogą być szkodliwe, jeśli są stosowane niewłaściwie. To nie przypadek, że prawie wszystkie rośliny lecznicze mają przeciwwskazania. Ich wpływ na organizm człowieka jest niejednoznaczny, a nadużywanie środków fitoterapeutycznych może wyrządzić organizmowi nie mniejsze szkody niż samoleczenie za pomocą leków syntetycznych.

Mit 3: Preparaty ziołowe stosowane w ziołolecznictwie nie powodują alergii

Na przykład kwiat lipy jest szeroko stosowany w medycynie – ale istnieje ogromna liczba osób cierpiących na alergię,  gdy tylko to drzewo zacznie kwitnąć. To samo dotyczy wielu ziół leczniczych. Co więcej, nigdy nie można zgadnąć, która roślina wywoła alergię u konkretnej osoby.

Mit 4: Zioła nie są postrzegane przez organizm jako coś obcego

Kolejne popularne nieporozumienie, które w praktyce prowadzi do wielu problemów. Niestety substancje zawarte w roślinach tylko w niewielkim stopniu przypominają bioregulatory wykorzystywane przez organizm człowieka. Z tego powodu nie da się w pełni zrekompensować ich niedostatku samymi preparatami ziołowymi.

Dobrym przykładem są preparaty ziołowe stosowane przez kobiety w okresie menopauzy w celu normalizacji ilości estrogenu. Wszyscy wiedzą, że rośliny strączkowe, koniczyna, daktyle, nasiona lnu i słonecznika są bogate w fito estrogeny, ale zaleca się je stosować tylko w łagodnej menopauzie. Jeśli jest ciężka, wskazane jest stosowanie estrogenów otrzymywanych chemicznie, ponieważ są one lepiej wchłaniane przez organizm i dają bardziej wyraźny efekt.

Mit 5: Duża ilość substancji aktywnych w roślinach przyczynia się do leczenia

Ten mit jest dość niebezpieczny. Faktem jest, że składniki zawarte w roślinach są tam zawarte nie tylko dla wygody człowieka, ale także po to, aby roślina mogła przetrwać na wolności. W związku z tym jedno zioło może zawierać substancje, które działają na organizm człowieka z odwrotnym skutkiem. A może odwrotnie – zawierają substancje wzmacniające działanie innych składników.

Taka kompozycja znacznie komplikuje obliczanie dawki i przewidywanie oddziaływań między składnikowych. W przypadku leków produkowanych w fabrykach wszystko jest pod tym względem prostsze: lekarz już wie, z czym i jak będzie oddziaływać wybrany lek, jak wybrać dawkę, z jakimi lekami lepiej go nie łączyć.

Nie zawsze nawet lekarz jest w stanie przewidzieć, jaki wpływ dana roślina będzie miała na organizm. Nie możemy zapominać, że każdy „chemiczny” lek jest poddawany dokładnym badaniom, podczas których ustalane są zalecane dawki, identyfikowane są działania niepożądane i optymalne wybiera się te dla niektórych chorób, interakcje leków. W przypadku ziół takie badania praktycznie nie są prowadzone i najprawdopodobniej nie będą prowadzone w najbliższej przyszłości.

Co z tego wynika?

Jeśli dana osoba jest dobrze zaznajomiona ze wszystkimi „pułapkami”, jakie może mu przedstawiać ziołolecznictwo, zastanowi się dziesięć razy, czy wybrać dla niego jakiś rodzaj naparu, czy nadal preferować pigułki. W końcu ziołolecznictwo, jak każde inne leczenie, wiąże się z szeregiem zagrożeń, o których warto wiedzieć.

 

Opr: Chris D.

Żródło: 7dach.ru